Witajcie. Wczoraj z nudów weszłam sobie na Youtube. Znalazłam tam super album (w jednym filmiku jest kilkanaście utworów) zespołu (?) Audiomachine zatytułowany "Tree of Life". Pierwszy utwór kojarzy mi się z filmem "Wehikuł Czasu" (2001 rok). Możecie sobie włączyć tą muzykę czytając ten wpis.
Ziemia. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak długo istnieje nasza planeta? Odpowiedzi nie znamy i z pewnością długo nie poznamy.
Życie. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak doszło do tego, że możemy ze sobą rozmawiać, spacerować po parku, odwiedzać znajomych?
Minęły miliony lat ewolucji. Dzięki niej jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Ziemia wygląda tak, jak wygląda. Ale... No właśnie. Zawsze jest jakieś "ale". Ale gdybyśmy inaczej rozegrali tę grę, byłoby zupełnie inaczej...
Nasza planeta zmienia się, tak samo ludzie się zmieniają. Kiedyś uważaliśmy, że Ziemia jest w centrum układu słonecznego, teraz wiemy, że to nie jest prawda. Niedawno odkryliśmy istnienie innych planet, układów, galaktyk. Planujemy zamieszkać na Marsie, poszukujemy planety podobnej do naszej. Jednak... Czy to jest dla nas dobre? A gdyby tak zacząć dbać o przyrodę na Ziemi? A gdyby tak zniszczyć wszystkie urządzenia, które wpływają źle na nasze życie, jak wyglądałoby nasze życie? A gdyby przestać przywiązywać wagi do telefonów, telewizorów i najnowszych sprzętów, a zacząć dbać o rośliny i zwierzęta? Moglibyśmy tyle zdziałać razem. Dlaczego jednak nie chcemy zrezygnować z elektroniki?
Wyobraźmy sobie świat bez telefonów, komputerów, telewizorów itp. sprzętów. Wyobraźmy sobie także świat z bujną roślinnością i zwierzętami, które istniały tysiące lat temu. Wyobraźmy sobie człowieka, który nie boi się kradzieży, potrafi rozmawiać z każdym człowiekiem, nie jest prowadzony rządzą władzy i próżnością. Nie byłoby piękniej?
Wyobraźmy sobie teraz Ziemię za 20, 30 lat. W ciągu kilkudziesięciu lat powstało mnóstwo wynalazków ułatwiających życie ludzkie. W przyszłości technika może stworzyć latające pojazdy, napoje, które będą nas także żywić i wiele innych. Ta wizja jest rodem z filmów science fiction, jednak właśnie do tego dążymy. Do wyeliminowania chorób, pragnienia. Podczas tej ciągłej gonitwie za pozornym szczęściem zapominamy o zachowaniu człowieczeństwa. Do czego to nas doprowadzi?
Czy możemy coś zrobić dla matki natury? Możemy oszczędzać wodę, prąd, sadzić rośliny, bronić natury... Ale... Jeśli tylko jeden człowiek będzie oszczędzał, inni będą marnotrawić dobro natury. A może, jeśli jeden człowiek zacznie coś robić i nakłoni do tego większą grupę osób, zmieni całą ludzkość? Czy ma to jakiś sens?
Życie jest piękne, a ludzie je marnują na różnego rodzaju używki. DLACZEGO? Przecież jedna przykra sytuacja nie kończy życia. Jedno zerwanie z chłopakiem nie zabiera nam serca. Jest tyle cudów natury, których nie widzieliśmy. Możemy odwiedzić każdy zakątek świata, poznać cudownych ludzi...
Pytanie dręczące nas każdego dnia naszego życia:
A GDYBY...?
NIE MARNUJMY ŻYCIA NA GŁUPOTY! ZACZNIJMY DBAĆ O SIEBIE NAWZAJEM I O NASZĄ ZIEMIE, BO BEZ NIEJ, NIE BYŁOBY NAS!
(zdjęcia z grafiki google)
Mam nadzieję, że post dał wam do myślenia i spodobał wam się. Temat tego wpisu wpadł mi do głowy podczas słuchania utworów, które na początku wpisu załączyłam wam.
Pytanka do Was:
Podobał wam się wpis?
Dał wam coś do myślenia mój post?
Jaką macie wizję przyszłości?
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM OSOBOM, KTÓRE OBSERWUJĄ MOJEGO BLOGA Z WŁASNEJ WOLI I CHĘTNIE CZYTAJĄ MOJE WPISY!
MOŻNA KOMENTOWAĆ Z ANONIMOWEGO!